CZWARTKI Z KOBIETAMI - chłoniak Hodgkina, rak piersi

Jestem Agata. Mam 43 lata i dwa nowotwory złośliwe na swoim koncie. W 2006r. zachorowałam na chłoniak Hodgkina i przeszłam leczenie będąc równocześnie w ciąży. W 2019r. zachorowałam na raka piersi. Choć to dwie różne choroby, to jednak ze sobą najprawdopodobniej powiązane. 16 lat temu miałam napromieniowaną klatkę piersiową i w wyniku tego obciążenia, komórki w piersi i węzłach chłonnych postanowiły zmutować.

Nie chcę by te dwa nowotwory definiowały mnie jako człowieka. Jestem przede wszystkim Agatą, która ma swoje pasje, wady, zalety, role społeczne, umiejętności i zachcianki. Jednak skłamałabym, gdybym powiedziała, że podwójne leczenie onkologiczne nie zmieniło niczego we mnie i w moim życiu. Nie tylko zmieniło, ale wręcz wywróciło do góry nogami.



Pewnego dnia, patrząc na stosy dokumentacji medycznej, poczułam zazdrość. Taką zwykłą, obrzydliwą, choć bardzo ludzką zazdrość. O to, że moi rówieśnicy porobili kariery, pobudowali domy, zwiedzili świat, a ja w tym czasie błąkałam się gdzieś po szpitalnych korytarzach lub zbierałam siły w łóżku. Zazdrość sama w sobie nie jest niczym fajnym, ale u mnie zadziałała wyzwalająco. Bo od żółci zazdrości jest bardzo blisko do pomarańczy energii. Stwierdziłam, że to nie może być tak, że te długie miesiące, jeśli nie lata, będę traktować jako zmarnowane. Że przecież zdobyłam wtedy mnóstwo wiedzy i doświadczenia. Liznęłam tajników medycyny, przeszłam rozmaite stany emocjonalne, przetarłam ścieżki w wielu placówkach medycznych, dowiedziałam się, gdzie szukać pomocy i nadziei. Dostałam olśnienia, że to jest przecież wielki potencjał! Szybko skleiło mi się to z tym, że lubię pisać i zaczęłam pomagać ludziom, których również dotknęła choroba onkologiczna.



Wszystko zaczęło się od bloga Kolorowe raki https://www.facebook.com/koloroweraki który spotkał się z fantastycznym przyjęciem i szybko zorganizowałam mu stronę, by łatwiej było dotrzeć do starszych wpisów https://koloroweraki.pl/. Kolorowe raki pojawiły się też na Instagramie https://www.instagram.com/kolorowe_raki/, gdzie zaczęłam pokazywać trochę więcej mojego prywatnego życia po dwóch diagnozach onkologicznych.

Im więcej osób czytało Kolorowe raki, tym więcej dostawałam pytań o różne formy pomocy w obliczu choroby. Powoli docierało do mnie, że obok porządnego leczenia, chorzy szukają przeróżnych usług czy produktów, które mogą im pomóc w drodze ku zdrowiu. Doszłam do wniosku, że nie ma w internecie miejsca, w którym w jednym miejscu można znaleźć wszystko – od kremu po radioterapii, poprzez literaturę wspierającą, peruki, rehabilitację, po medyczny makijaż permanentny czy wsparcie dietetyka i psychologa. I tak zrodził się pomysł na stronę https://onkobaza.pl/ .

Wyszukując informacji na stronę, coraz częściej trafiałam na jednorazowe formy pomocy, akcje charytatywne, warsztaty czy ciekawe artykuły. Nie sposób byłoby je zamieścić na ONKOBAZIE, która z założenia skupia stale dostępne formy pomocy. Postanowiłam więc założyć grupę https://www.facebook.com/groups/koloroweraki, na której dzielę się właśnie takimi perełkami typu możliwość wykonania bezpłatnych badań czy najnowsze doniesienia medyczne.


Wszystkie te trzy formy pomocy, które zaproponowałam chorym onkologicznie i ich bliskim, spotykają się z coraz większym zainteresowaniem i cudownym odzewem. Dostaję mnóstwo informacji o tym, że kogoś „postawiłam na nogi”, pokierowałam we właściwe miejsce, czy podpowiedziałam produkt, który przyniósł ukojenie.



Piszę o tym dlatego, żebyście pamiętali, że nawet z teoretycznie kiepskiej sytuacji (bo dwa nowotwory to nic fajnego, serio!), można wyciągnąć coś dobrego. W każdym z nas drzemie jakiś potencjał. Każde wydarzenie nas czegoś uczy. Ważne, by nie skupiać się na porażkach i pogrążać w czarnej rozpaczy, tylko dostrzegać kolory wokół siebie i w samych sobie. 

Żyjcie kolorowo! 

Kolorowe raki